piątek, 27 kwietnia 2012
Żłobek, opiekunka, babcia - co wybrać?
środa, 25 kwietnia 2012
Jak karmię mojego młodszego Głodomora
wtorek, 24 kwietnia 2012
... od czego zacząć ?
poniedziałek, 23 kwietnia 2012
to już nie ta sama "bajka"
Najgorsza niania Twojego dziecka – Pani Telewizja
Autorem artykułu jest Tomasz Galicki
Wracasz do domu po 8 godzinach spędzonych w biurze przed monitorem, odbierasz dziecko z przedszkola, wstawiasz pralkę i zabierasz się za gotowanie obiadu.
W tym czasie znudzony maluch zaczyna drzeć się wniebogłosy, dzwoni telefon, komórka, szczeka pies, przychodzi listonosz. Znasz ten scenariusz? W takiej sytuacji, chcąc we właściwy sposób wypełnić obowiązki i nie oszaleć, oddajesz swoje dziecko pod opiekę najpopularniejszej z niań – Pani Telewizji. Jej zalety: tania i absorbująca, zapewnia zmęczonemu rodzicowi spokój nawet na kilka godzin. Nie daj się jednak zwieść – ta niania przez kilkanaście minut pokaże Twojemu maluchowi więcej aktów nieuzasadnionej przemocy i aspołecznych zachowań niż widzi przez cały dzień przebywania w przedszkolu.
Bawić i uczyć?
Część rodziców rozgrzesza sadzanie dziecka przed odbiornikiem twierdząc, że przecież nie ogląda ono kanałów przeznaczonych dla dorosłych, lecz telewizyjne bajki - specjalnie dla tego celu dokupili dekoder i kanały HD! A programy dla dzieci są przecież interesujące i zabawne, opowiadają barwne historie. Psychologowie alarmują: bajki, które bawią i uczą już dawno odeszły do lamusa. Obecnie większość programów dla dzieci wypełniają sceny krzyczących, podstawiających sobie nogi i płatających inne psikusy bohaterów. Na pewnym etapie rozwoju Twoja pociecha nie posiada jeszcze zdolności krytycznego oceniania zaobserwowanych zachowań – przyjmuje je za właściwe i zaczyna naśladować. Badania wpływu telewizji na zachowanie dzieci jednoznacznie dowodzą, że te z nich, które spędzają dużo czasu oglądając telewizję, są bardziej agresywne, dominujące i uparte niż te, które robią to rzadziej. Czy naprawdę chcesz, żeby Twoje dziecko zachowywało się w ten sposób? Czy to nie za wysoka cena za kilka chwil wytchnienia?
Alternatywa?
Kilkulatek nie powinien spędzać przed telewizorem więcej niż 30 minut dziennie i lepiej niech spożytkuje je oglądając wieczorynkę na telewizyjnej jedynce niż stacje z rodzaju Cartoon Network. Niestety trudno o zamiennik telewizji, który nie będzie absorbował rodzica. Z drugiej jednak strony, nie można zaprzeczyć, że jego rolą jest zapewnienie dziecku optymalnych warunków do rozwoju. Jeśli smyk dopomina się o bajkę, najlepiej mu ją przeczytać! To rozwija wyobraźnię i zmniejsza zagrożenie, że Twoje dziecko będzie mieć w szkole problemy z abstrakcyjnym myśleniem.
---
T.G.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl"Mama wie najlepiej" święte słowa
Mama wie najlepiej
Autorem artykułu jest ewa ambroziak
Młode mamy często czują się niepewnie i poszukują informacji. Najczęściej w internecie- tam jest wszystko. Nie należy jednak zapominać o niebezpiecznym zjawisku, zwanym trollingiem. Trolle to osoby, które publikują treści kontrowersyjne, często nieprawdziwe. Trollowanie znacząco obniża wiarygodność informacji publikowanych w internecie.
Życie młodej mamy to mozolna wędrówka pod górę, szlakiem wybrukowanym dobrymi radami i co jakiś czas zalewanym rozpędzoną lawiną hormonów i instynktu. Chwilowe trendy mieszają się z odwiecznymi prawdami. Wczorajsze złote środki zmieniają się w dzisiejsze relikty medycyny. Wśród tysiąca książek ciężko znaleźć tę jedną najważniejszą i najprawdziwszą, a z miliona porad internetowych wybrać tę, która robi wrażenie napisanej przez osobę myślącą racjonalnie. Jednym słowem- bycie młodą mamą to poznawcze szaleństwo.
Rodzicielstwo zaczyna stawać się produktem- reklamuje się je w telewizji, tworzy się dla niego akcesoria i osprzęt, pisze się po nim i o nim przewodniki. Choć wiele młodych mam posiadło podstawową wiedzę dotyczącą pielęgnacji dziecka, drąży je stała niepewność i niskie poczucie własnej skuteczności. Nie tak dawno temu jedynym wiarygodnym źródłem informacji były nasze mamy i babcie, w tej chwili i technologie informacyjne zdają się nie mieścić tego wszystkiego, co wiedzieć powinnyśmy. Współczesna kultura nieco lekceważy podstawowe narzędzie, w które ewolucja wyposażyła wszystkie swoje samice- zdolność obserwowania i odczytywania sygnałów wysyłanych przez dziecko.
Empatia to podstawowe narzędzie i umiejętność, które młoda mama musi wykorzystywać, aby zaspokoić potrzeby swojego malutkiego dziecka. "Najgorsze jest to, ze ona płacze, a ty nie wiesz o co chodzi. Nie możesz też nic wytłumaczyć- nie ma słów, którymi możesz uspokoić swoje dziecko i zmniejszyć jego rozpacz"- podobne komunikaty często padają z ust młodych matek. Wbrew pozorom, już noworodek żywo komunikuje się ze światem. Robi grymasy, macha raczkami i nóżkami, wydaje dźwięki, pręży się a przede wszystkim płacze, kiedy któraś z jego potrzeb jest niezaspokojona. Problem zaczyna się wtedy, gdy mama ma pewność, że dziecko ma suchą pieluszkę, jest nakarmione i zgodnie z wszystkim znakami na niebie i ziemi powinno chcieć zasnąć, a ono nie dość że nie śpi, to jeszcze, coraz bardziej nieszczęśliwe, krzyczy i płacze.
Kiedy nie wiadomo co robić, szukamy pomocy. Najszybszym źródłem informacji jest internet, a w nim serwisy poświęcone tematyce rodzicielstwa. Jednym z cennych źródeł informacji są fora internetowe, które w dzisiejszej cyberprzestrzeni są pewnym odpowiednikiem samopomocowych grup wsparcia. Młode mamy dyskutują, dzielą się spostrzeżeniami, wymieniają doświadczenia, często także udzielają sobie wzajemnie niemalże medycznych konsultacji. Choć internet jest nieocenionym źródłem wiedzy, kryje w sobie także pewne zagrożenie. Posty, pisane na forach internetowych, zazwyczaj są bardzo subiektywne i pełne emocji, niektóre autorki wypowiadają się w sposób bardzo autorytarny. Młoda mama, niepewna swojej opinii, łatwo może ulec sugestiom innych kobiet, nawet jeśli instynkt podpowiada jej, że nie wszystkie rozwiązania mogą być dobre dla jej dziecka. Podobne spostrzeżenia ma Katarzyna Kapela, założycielka pierwszej w Łodzi rodzinnej sklepo-kawiarni Tubajka. „Wiele kobiet, udzielając się w internecie, wkłada w to dużo swoich emocji. Problem jednak polega na tym, że nie wszystko co dobre dla jednego dziecka, jest tak samo dobre dla drugiego. Czasem także okazuje się, że niektóre posty pisane są przez tzw. trolli, czyli osoby zabierające głos na forum internetowym po to, aby rozgrzać dyskusję lub wylać w internecie swoją frustrację, czerpiąc satysfakcję z popularyzowania kontrowersyjnych opinii. Dlatego zdecydowałam się na udostępnienie na naszej stronie internetowej kącika porad, ale tylko tych, które w naszej kawiarni zostawią klientki odwiedzające Tubajkę. Chcę mieć pewność, że osoby które chcą dzielić się swoją wiedzą z innymi, rzeczywiście są mamami i wiedzą, o czym mówią”.
Każda młoda mama powinna czerpać z doświadczeń innych. Najważniejsze jednak jest, aby ufać swojemu instynktowi, który często podpowiada rozwiązania najbardziej naturalne i zgodne z wnioskami, które płyną z obserwacji potrzeb i przyzwyczajeń dziecka. Im silniej ufamy instynktowi, tym pewniejsze jest nasze macierzyństwo.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Kto doradza jak być Matką ?
Czy warto korzystać z forum dla matek?
Autorem artykułu jest Tomasz Smętek
Wiele kobiet w ciąży codziennie śledzi wpisy pojawiające się na coraz liczniejszych serwisach poświeconych dla matek spodziewających się dziecka. Bierze się to nie tylko z potrzeby zaspokajania ciekawości i odpowiadania sobie na pytanie: co się ze mną dzieje, ale także z potrzeby kontaktu z innymi kobietami w takim samym stanie.
Każda strona internetowa, które jest poświęcona zagadnieniom związanym z ciążą i porodem, zawiera także dodatkowe funkcje, między innymi dostęp do forum dla matek. Zarejestrowani użytkownicy mogą z niego korzystać o każdej porze, czytać i publikować wpisy na tematy najczęściej poruszane lub proponować poruszenie nowego wątku. Cieszy się to olbrzymim powodzeniem i zainteresowaniem, dlatego że przyszłe matki nie liczą tylko na porady specjalistów, ale dążą do kontaktu z innymi matkami, które wesprą je swoim doświadczeniem, czy poradą.
Jeśli przegląda się wpisy publikowane na takich stronach, wyraźnie widać, że poruszane są tam te same problemy, które były wcześniej omawiane przez specjalistów. Użytkownicy jednak sami chcą sprawdzić, jak dana kwestia przedstawia się u innych osób, czy proponowane rozwiązanie zdały egzamin i czy to, o czym mowa, rzeczywiście nie jest groźne. Serwisy internetowe pełne są także dyskusji na tematy prywatne, najczęściej rozwijanymi wątkami są kwestie dotyczące rekcji partnerskich, seksu w ciąży, zdrady oraz opieki nad małym dzieckiem czy dolegliwości w ciąży. Dużo się także mówi o trudnościach z poczęciem dziecka i obawach związanych z leczeniem niepłodności oraz późnym macierzyństwie.
Socjologicznie można ocenić forum dla kobiet w ciąży, jako płaszczyznę zawierania kontaktów i szukania znajomości. Mimo że wsparcie pochodzące z internetu, nie jest realne i nie opiera się na bliskim kontakcie, czasem wystarczy z kimś przez chwile porozmawiać w ten sposób, by poczuć się lepiej. Jest to cenne zwłaszcza dla kobiet w ciąży, są one cały czas poddawane różnego rodzaju napięciom i emocjom, których źródło leży w rozchwianej równowadze hormonalnej. Możliwość opisania swoich uczuć, czy porozmawiania z kimś, kto ma podobnie nastroje, może mieć zbawienna funkcję. Przede wszystkim uspokaja i odciążą, pomaga także nie zrzucać wszystkiego na partnera.
Strony internetowe dotyczące parentingu powstają właściwie nieustannie i coraz łatwiej jest się zgubić w gąszczu proponowanych serwisów. Najlepiej korzystać z tych, które współpracują ze specjalistami takim jak lekarze ginekolodzy-położnicy, położne czy pediatrzy i psycholodzy. Oni też często wypowiadają się na forum i odpowiadają na konkretne pytania użytkowniczek, doradzają jak się zachować w danej sytuacji lub co mogą oznaczać opisywane objawy. Będą nieoceniona pomocą w trudnych momentach, a także uwrażliwią na przyszłość.
Warto korzystać z takich stron oraz serwisów, bo działają one uspokajająco na przyszłą matkę. Rozwiewają wątpliwości i odpowiadają nawet na trudne pytania, ponadto stanowią nieoceniona pomoc, jeśli chodzi o kwestie, których nie ujmują książki. Zadzierzgnięte na forach znajomości, są także ciekawym elementem codzienności, z którego można czerpać wiedze i otuchę. To dlatego czasem zdarza się, że tak rozpoczęte znajomości wychodzą poza internet, i jeśli tylko ludzie blisko siebie mieszkają, kontynuują relacje na co dzień. Jest to tym ważniejsze dla kobiet ciężarnych, że potrzebują one osób w podobnej sytuacji, czyli drugiej kobiety. Tylko na wzajem są w stanie siebie w pełni zrozumieć bez szczególnych wyjaśnień.
--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.plBycie Mamą, a powrót do pracy
Dylematy młodej mamy
Autorem artykułu jest Tomasz Smętek
Gdy urlop macierzyński się kończy i młoda mama musi wrócić do pracy, targa się ona z myślami. Kobieta zastanawia się jak niemowlak zniesie rozłąkę z nią. Dużą obawą jest także długa przerwa w pracy i związane z nią zaległości i nowe zobowiązania zawodowe.
Powrót do pracy wiąże się zazwyczaj z wątpliwościami. Młode mamy wracają do pracy nie tylko ze względów finansowych. Kobiety chcą również realizować swoje ambicje i spełniać się zawodowo. Pomimo zdeklarowanej chęci do pracy, młode mamy są pełne obaw. Jednak jak twierdzą pracodawcy, pracownice wracające z urlopów macierzyńskich, są bardziej pracowite, pilne i odpowiedzialne. Sondy przeprowadzane w zakładach pracy mówią, że aż 60% mam po porodzie jest lepiej zorganizowanych i cierpliwych.
Inną z obaw mamy wracającej do pracy jest rozłąka z małym dzieckiem i dylemat, komu powierzyć go w opiece. Jeśli dziecko jest zbyt małe na żłobek, a młoda mama nie ma w zanadrzu babci, może zdecydować się na przedłużenie swojego urlopu, przechodząc na urlop wypoczynkowy, a następnie wychowawczy. Choć wiele kobiet w ciąży jest pewnych o swoim natychmiastowym powrocie do pracy, często decyduje się właśnie na skorzystanie z urlopu wychowawczego. Istotne, aby zdecydować się na powrót do pracy, gdy dziecko ma około pół roku. Jeśli przedłużysz urlop o kilka miesięcy, znacznie trudniej będzie ci się rozstać z dzieckiem, ponieważ będzie ono już przywiązane. Maluchy w wieku 6 – 8 miesięcy przeżywają tzw. lęk separacyjny.
Każde rozstanie z rodzicami pokutują płaczem nawet, gdy rodzic znika tylko na chwilę. Dlatego aby tego uniknąć nie zwlekaj z powrotem do pracy. Mnóstwo mam jest między młotem, a kowadłem. Nie przepadają za swoimi teściowymi lub po prostu nie chcą powierzać im dziecko, jednak mają również obawy co do profesjonalności niań. Krążą bowiem opowieści o nieczułych opiekunkach, które nie reagują na płacz dziecka. Stojąc przed takim wyborem, większość mam decyduje się jednak na opiekę babci, która kocha swojego wnuka i z miłością poświęca mu czas i uwagę. Ważne, abyś mimo wszystko ustaliła zasady opieki nad dzieckiem. W przeciwnym razie, z czasem powstaną między nami konflikty na tym tle. Troskliwa babcia uwielbia bowiem przekarmiać malucha, faszerować go słodyczami, ubierać zbyt ciepło i rozpieszczać. Jeśli masz obawy co do profesjonalizmu teściowej czy mamy, spisz własne zalecenia i umów się, że będą one przestrzegane.
W waszej „umowie” zapisać możesz, co może jeść twoje dziecko, czego nie powinno jeść oraz kiedy powinno chodzić na spacery. Jeśli opieka nad dzieckiem stwarza miedzy wami wieczne konflikty, warto zastanowić się nad profesjonalną opiekunką, a relacje pomiędzy wnuczkiem a babcią będą czysto rodzinne. Poszukując dobrej niani, dobrze jest korzystać z opinii znajomych, którzy mogą polecić ci szczególnie oddaną i odpowiedzialną nianię. Jeśli boisz się powierzyć dziecko obcej kobiecie, skorzystaj z agencji opiekunek, które szczycą się profesjonalizmem i odpowiedzialnością. Przed wyborem konkretnej niani przeprowadź z kilkoma kandydatkami rozmowy. Podczas rozmowy zapytać możesz o zasady, jakimi kieruje się niania, poproś aby opowiedziała coś o sobie. Zapytaj jak zamierza spędzać dzień z twoim dzieckiem oraz odpowiedz na pytania kandydatki. Pewnym zabiegiem przeprowadzanym przez rodziców, jest reakcja dziecka na nianię.
Pamiętaj także, że jako karmiąca matka masz swoje prawa w pracy. Podczas pracy masz prawo do dodatkowych dwóch przerw, które są pełnopłatne. Możesz także, zamiast dodatkowych przerw, wychodzić z pracy godzinę szybciej.
---N.I.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl